poniedziałek, 5 marca 2012

Wakacje z duchami - Adam Bahdaj

Kiedy skończyłam czytać tę książkę, musiałam spojrzeć na moje listy przeczytanych książek, w poszukiwaniu innych powieści Adama Bahdaja. Wynika z nich, że czytałam tylko jedną: Stawiam na Tolka Banana. I z tego, co pamiętam, podobała mi się. Tym bardziej nie mogę teraz zrozumieć, dlaczego "Wakacje z duchami" przeleżały u mnie na półce tyle lat. Ksiązka trafiła do mnie jeszcze w podstawówce, wiele razy zaczynałam ją czytać i zawsze po paru stronach odkładałam.
Tym bardziej się cieszę, że dołączyłam do trzech wyzwań, które zdopingowały mnie do nadrobienia tej zaległości.

Bohaterami powieści są trzej chłopcy: Maniuś "Paragon", Felek "Mandżaro" i Boguś "Perełka". O ich wcześniejszych przygodach można przeczytać w powieści: "Do przerwy 0:1".
W "Wakacjach z duchami" cała trójka przebywa w gościnie u ciotki Perełki.
Okolica jest wprost wymarzona na letnie wakacje dla dzieci z warszawskiej Pragi. Las i leśniczówka, jezioro i zamek, na którym zaczynają straszyć duchy. Chłopcy postanawiają dowiedzieć się, czy zjawy są prawdziwe. Chłopcy z zapałem śledzą coraz to nowych podejrzanych, a ich poszukiwania zataczają coraz szersze kręgi.


"Wakacje z duchami" zotały po raz pierwszy wydane nakładem wydawnictwa "Nasza Księgarnia" w serii "Klub Siedmiu Przygód", w 1962 roku. I wcale się od tamtego czasu nie zestarzały. Z prawdziwą przyjemnością szukałam wraz z tymi trzema chłopcami rozwiązania zagadki duchów na zamku. Autorowi parę razy i mnie udało się zmylić. Polubiłam bohaterów. Każdy z nich ma odmienny charakter, co doskonale to widać w zachowaniu i w sposobie mówienia. Myślę, że ta powieść detektywistyczna może się nadal podobać, choć pewnie dzisiaj znajdzie czytelników wśród trochę młodszej młodzieży, niż w czasach swojego pierwszego wydania. Swoją drogą ciekawa jestem, czy młodzież sięga jeszcze po takie nienajnowsze ksiązki?
Ja w każdym razie polecam.

Wpis zamieściałam również na swoim blogu:

Książkowe podróżowanie

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Bahdaja. W dzieciństwie czytałam bardzo wiele jego powieści, ale nie wszystkie, bo to płodny pisarz. Nadal mam nadzieję nadrobić brakujące, a może nawet zgromadzić wszystkie. Polecam Ci "Podróż za jeden uśmiech", "Kapelusz za 100 tysięcy" i "Uwaga! Czarny parasol!"

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog. Miło poczytać o książkach z dzieciństwa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń