Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szklarski Alfred. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szklarski Alfred. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 lipca 2012

Tomek w krainie kangurów - Alfred Szklarski


Przyznaję się, nigdy wcześniej nie czytałam "Tomków". Nie wiem, czemu, bo byłam dzieckiem łykającym książki jak młody pelikan, w bibliotece na półce stały, a i od tematyki mnie nie odrzucało, bo takie "W pustyni i w puszczy" uwielbiałam i czytywałam rytualnie raz do roku. Teraz właśnie postanowiłam nadrobić braki i (choć pisząc to, obawiam się linczu) rozczarowałam się.

Akcja toczy się u progu XX wieku, to czas zaborów. 14-letni Tomek mieszka Warszawie ze swoim wujostwem - matka nie żyje, a ojca nie lubią rosyjskie władze, więc błąka się gdzieś poza granicami. Tomek tęskni do niego (choć właściwie go nie pamięta) i jest uradowany, kiedy ojciec postanawia sprowadzić go do siebie. Od pierwszego spojrzenia nawiązuje się miedzy nimi gorąca ojcowsko-synowska więź, lata rozstania idą w niepamięć, psychologii za grosz, ale niech tam, w końcu to męska przygodówka jest (w sensie, że o mężczyznach, a nie - dla mężczyzn). Ojciec właśnie wyjeżdża z wyprawą do Australii, łowić dzikie zwierzęta do ogrodów zoologicznych i uznał, że to świetna okazja, żeby zacieśnić więź z synem. Powieść opisuje przygody podczas tejże wyprawy.

Pomysł jest świetny, który nastolatek nie chciałby dowiedzieć się znienacka, że właśnie ufundowano mu egzotyczne wakacje pełne przygód. Zaczęłam więc czytać z ogromną nadzieją, ale po pewnym czasie wzrok złapałam się na tym, że wzrok mi się ślizga po tekście. Przede wszystkim - postaci są jednowymiarowe, więc ciężko się do kogokolwiek przywiązać. Każdy ma albo jedną cechę, albo nie ma ich wcale, po prostu jest. Polacy na tle innych nacji wyróżniają się samymi zaletami, a Tomek to już w ogóle małe cudo. Celne strzelanie ma we krwi, wrogich turystów zjedna sobie jednym spojrzeniem, a dzikie zwierzęta same włażą mu na głowę. Po drugie, akcji niby dużo, ale jakoś dziwnie pozbawionej emocji, więcej tu moralitetów* i wiedzy encyklopedycznej. Sporo można się z książki dowiedzieć o florze i faunie Australii, nawet ja z niej coś wyniosłam, ale bohaterowie, którzy co otworzą usta, to wyrzucają z siebie naukowy wykład (i zawsze znają odpowiedź), tracą na wiarygodności. Kilka momentów było bardziej poruszających (poszukiwania Sally, spotkanie z buszrandżersami, zgubienie się podczas burzy piaskowej), ale ogólnie ciężko byłoby Tomka wiernie sfilmować. Serial musiałby mieć odcinki zatytułowane: "Polowanie na kangury", "Polowanie na strusie", "Polowanie na dingo", "Polowanie na kolczatki"... trochę jednostajnie.

Może gdybym była nastoletnią grupa docelową, powieść spodobałoby mi się bardziej. Gdybym czytała ją jako dziecko, mogłabym ją teraz lubić przez sentyment. A tak - cieszę się, że przeczytałam, ale pozostałam obojętna. Podczas zapierających dech przygód Tomka, ani trochę nie zabrakło mi tchu. Mimo wszystko zamierzam podjąć jeszcze próby z kolejnymi dwoma tomami, skoro już je ściągnęłam na własną półkę. Chociaż informacja, że w drugim tomie "będą to łowy na grubego zwierza. (...) Znajdziemy tam: słonie, lwy, bawoły, hipopotamy, nosorożce, żyrafy, antylopy, goryle i co tylko dusza łowcy może zapragnąć"** troszkę osłabia mój zapał...

* To akurat współczesnej młodzieży na pewno nie zaszkodzi...
** s. 219

Alfred Szklarski, Tomek w krainie kangurów, Muza 1991 (ale jak widać po okładkach, wydań było co niemiara)

czwartek, 5 stycznia 2012

Seria o Tomku Wilmowskim - Alfred Szklarski

Trochę się zastanawiałam o jakiej książce powinnam napisać najpierw. Czytanie jest moją pasją od dawna i nie był to łatwy wybór. Po namyśle zdecydowałam się opisać serię książek o Tomku Wilmowskim, autorstwa Alferda Szklarskiego. Myślałam jeszcze o Ani Shirley, ale stwierdziłam, że jest ona nadal tak popularna, że z pewnością z czasem znajdzie się i wpis o niej.
Nie jestem natomiast pewna, jaką popularnością cieszy się Tomek Wilmowski.

Alfred Szklarski rozpoczął cykl książek, wydaniem w 1957 roku "Tomka w krainie kangurów". Potem kolejno ukazywały się następne tomy, których spis znajdziecie na końcu recenzji.
Chłopca poznajemy w 1902 roku jako młodzieńca, mieszkańca
Warszawy. Wychowuje go jego wujostwo, państwo Karscy. Ojciec musiał opuścić kraj na skutek represji carskich. Tomek również buntował się. Nie chciał mówić po rosyjsku i uczyć się historii tego kraju. Jego marzeniem było dołączyć do ojca.
Pewnego dnia to marzenie ma się spełnić. Tomek ma się spotkać z ojcem w Londynie, by tam kontynuować naukę.
Andrzej Wilmowski pracuje jako łowca dzikich zwierząt do ogrodów zoologicznych. Jego towarzyszami i najbardziej zaufanymi przyjaciółmi są: Jan Smug i bosman Tadeusz Nowicki.
W ich towarzystwie Tomek przeżyje wiele niezapomnianych przygód. Na pierwszą wyprawę wyruszą do Australii, gdzie chłopiec zyska nowych przyjaciół.

Kolejne tomy opisują kolejne podróże, coraz starszego Tomka po różnych kontynentach i krajach.
Te podróżnicze książki mają zawierają również duży aspekt dydaktyczny, nie zawsze sprawnie przedstawiony. Podczas długich wędrówek i odpoczynków nasi bohaterowie toczą rozmowy na temat geografii i przyrody otaczającego ich środowiska. Ich wiedza jest szalenie rozległa. Smuga i Andrzej Wilmowski, a potem sam Tomek, przedstawiają prawdziwe wykłady na różne tematy. Nie ma dla nich tajemnic niezbadanych, a na każdą wędrówkę ruszają gruntownie przygotowani.
Również opiekunowie Tomka są ludźmi prawie bez skazy. Polscy emigranci, marzący o wolnej Polsce, szlachetni i honorowi. Tajemniczy Smuga i ojciec stają się dla Tomka wzorami do naśladowania. Nawet nieco rubaszny, wprowadzający aspekt humorystyczny, bosman Nowicki to człowiek, który wprawdzie czasem szybciej coś zrobi niż pomyśli, ale zawsze ma dobre pobudki.

Tomek Wilmowski był jednym z moich ulubionych bohaterów z dzieciństwa. Któż nie chciałby, przeżyć takich przygód? Nadal lubię powracać do tych lektur, choć z czasem ich dydaktyzm wydaje się nieco natrętny, a wiadomości geograficzne i przyrodnicze przemycone w sposób trochę sztuczny.
Ale przygody są nadal wspaniałe, nadal robią wrażenie i pozwalają czasem odetchnąć od zalewu książek dziecięcych i młodzieżowych w klimacie fantasy.

Pełny cykl o Tomku Wilmowskim zawiera:

Kliknijcie na odpowiedni tytuł, żeby przeczytać notki w Wikipedii.

Wpis opublikowałam również na swoim blogu: Książkowe podóżowanie na który serdecznie zapraszam.
Będę wdzięczna za dodawanie do odwiedzanych blogów i wszelkie komentarze.