czwartek, 13 marca 2014

Maria Krüger - "Ucho, dynia, 125!"

Minęło dwadzieścia lat, od kiedy po raz ostatni miałam w rękach książkę Marii Krüger. Cóż więc skusiło mnie do sięgnięcia po kolejną historię opowiedzianą przez nią? Powodów było kilka: przede wszystkim zabawa z Jubileuszowymi Lekturami - w tym roku obchodzimy 110 rocznicę urodzin autorki; po drugie udział w wyzwaniu Klasyka Młodego Czytelnika; po trzecie - bardzo atrakcyjna cena e-booka (6zł); a po czwarte, i chyba najważniejsze - zwykła ludzka ciekawość. Jak to będzie? Czy czar "Karolci" sprzed lat będzie mi towarzyszył także tym razem? I na dodatek ten dziwny, nic nie mówiący tytuł...
Maria Krüger opisuje losy uczniów klasy V jednej z polskich podstawówek. Dzieci, jak to dzieci, zakładają swoje bandy, wymyślają różne psoty, zabawy - w końcu oprócz nauki coś ciekawego trzeba w szkole robić! Jedną z ulubionych przez uczniów zabaw była wyzywanka: "ucho, dynia, ...": jeśli ktoś niespodziewanie krzyknie do ciebie "ucho!", musisz chwycić się za ucho, jeśli dodatkowo usłyszałeś słowo "dynia!", trzymasz się także za nos, a jeśli na końcu usłyszysz jeszcze wybraną liczbę (np. 5), dorzucasz do tego 5 podskoków na jednej nodze. Zabawa nieskomplikowana, ale skutecznie komplikująca życie uczniów w szkole. Zwłaszcza tych, których bandy za sobą nie przepadały. A tak było w przypadku klasy V. Gdy pewnego dnia Jacek postanowił dać porządną nauczkę swemu największemu rywalowi Piotrkowi, spotkało go dość nieoczekiwana kara. Został psem. Dosłownie - małym żółtym jamniczkiem.

Ciąg dalszy TUTAJ! Zapraszam!

4 komentarze:

  1. "Dziwny, nic nie mowiacy tytul"? Ja myslalam, ze to absolutna klasyka dla wszystkich, ha ha. Ciekawe, ile Ty znasz takich klasyków, o których ja nigdy nie slyszalam- zapewne cale mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba chodziło o to, że "ucho, dynia, 125" to nie jest żadne sensowne zdanie = nic nie mówi o treści. Ja to tak zrozumiałam :)

      Usuń
    2. Chodziło dokładnie o to, o czym napisała lilybeth :) ale nie ukrywam, że za młodu niewiele czytałam tego typu "klasyki". Niestety. I dlatego teraz nadrabiam! Lepiej późno niż wcale :)

      Usuń
    3. Czytałam :) Super! Aby dowiedzieć się coś o tytule , trzeba przeczytać książkę , a nie od razu ją oceniać .
      Pozdrawiam:)

      Usuń