Teofil Gautier przyszedł na świat w 1811 roku w Tarbes. Był francuskim pisarzem, poetą i dramaturgiem, zajmował się również krytyką literacką i teatralną. Był jednym z propagatorów hasła "sztuka dla sztuki" uważając, że najważniejsza w dziele jest jego artyzm, doskonałość formy a inne wartości, chociażby poznawcze czy polityczne są drugorzędne. Był romantykiem, chociaż w jego utworach mało było niesamowitości, tak charakterystycznej dla tego stylu literackiego. Jest autorem opowiadań fantastycznych, kilku powieści oraz libretta do baletu "Giselle".
Zmarł w 1872 roku, pochowany jest na cmentarzu Montrmarte w Paryżu. Jako ciekawostkę można podać fakt, że pomnik na jego grobie stworzył polski rzeźbiarz Cyprian Godebski.
Najbardziej chyba znanym utworem tego pisarza jest powieść przygodowa "Kapitan Fracasse". Bohaterem tej historii jest zubożały szlachcic baron de Sigognac. Pewnego jesiennego wieczoru do jego zrujnowanego zamku trafia trupa aktorów. Młody człowiek żyje w ogromnym ubóstwie - całe jego domostwo stanowi on sam, wierny służący, stary kot imieniem Belzebub i koń, tak samo zabiedzony jak jego pan.
Przybycie aktorów wyrywa Sigognaca z życiowego marazmu. Pod wpływem urody jednej z aktorek, młodziutkiej Izabeli postanawia zostawić swoje niewielkie włości i udać się w podróż z wędrownymi artystami. Aby nie jeść za darmo chleba Sigognac proponuje swoją pomoc przy doborze repertuaru - posiadając niejakie wykształcenie i znajomość literatury ma zająć się dopasowywaniem istniejących sztuk do możliwości zespołu teatralnego z którym podróżuje. Początkowo wszystko idzie w miarę dobrze, jednak pewnej zimowej mroźnej nocy ma miejsce tragiczny wypadek - zamarza Matamore, jeden z członków trupy. Grał on charakterystyczną rolę żołnierza - samochwała, jedną z najpopularniejszych postaci commedia dell'arte. Bez niego przyszłość zespołu jawi się w czarnych barwach.
Sigognac postanawia odwdzięczyć się aktorom za ich przyjaźń i pod pseudonimem Kapitana Fracasse rozpoczyna swoją teatralną karierę. Coraz większym uczuciem darzy też piękną Izabelę...
"Kapitan Fracasse" to powieść przygodowo-awanturnicza. Są w niej pojedynki, porwania, nagłe zwroty akcji i niesamowite zbiegi okoliczności. Może dzisiaj nieco razić ckliwością i przewidywalnością jeśli chodzi o zakończenie, ale kiedy czytałam ją po raz pierwszy jako nastolatka byłam zachwycona. Autor ma bardzo klarowny styl, postacie, szczególnie te drugoplanowe, nie są jednowymiarowe a nawet najczarniejszy charakter potrafi się zmienić - piękna romantyczna i trzymająca w napięciu bajka.
W 1961 roku we Francji powstała ekranizacja tej powieści z najpopularniejszym wówczas aktorem kina francuskiego Jeanem Maraisem w roli Sigognaca oraz Genovieve Grad jako Izabelą (aktorka polskiej publiczności bardziej znana jest jako Nicole Cruchot, córka głównego bohatera cyklu filmów o żandarmie z St. Tropez).
A ja czytałam jakiś rok temu i również bardzo miło wspominam. Co prawda to nie taka akcja jak teraz, ale swój klimat ma:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno się dowiedziałam o tej książce i dopisałam do swojej listy lektur do poznania i proszę - recenzja jak na zamówienie :)
OdpowiedzUsuńO jak miło, że Kapitan Fracasse jeszcze komuś, oprócz mnie, podoba się. Dzisiaj powieści "płaszcza i szpady" sa już co prawda demode ale w przypadku Gautier'a to jednak dobra literatura. No i podobnie jak w przypadku Dumas, syn poszedł w ślady ojca.
OdpowiedzUsuń