Seria "Klasyka w Nowych Szatach" jest bardzo ważna - w moim odczuciu. I nie chodzi tylko o ładną oprawę graficzną, ale o nowe przekłady baśni, m.in. Andersena i braci Grimm. Czemu to takie istotne, zapytacie, przecież to chyba najczęściej wydawane u nas baśnie?
Weźmy braci Grimm - ich baśnie od dawna przecież funkcjonują w polskim tłumaczeniu, w miliardach tłumaczeń, w zbiorach i pojedynczo, do wyboru, do koloru. Do tej pory jednak ukazywały się w wersjach okrojonych, ze zmienionymi fragmentami lub zakończeniami, by usunąć sceny drastyczne, wersjach tłumaczonych "pod dzieci", a co najgorsze, także w wersjach tłumaczonych z języka trzeciego (nietrudno się domyślić, ile wtedy zostaje w przekładzie z języka rzeczywistego autora - niechlubnym przykładem jest wydanie: Bracia Grimm. Wszystkie baśnie i legendy Wydawnictwa REA z 2012 r., które zostalo przetłumaczone na podstawie wydania rosyjskiego, o czym wydawnictwo wolało nigdzie nie wspominać*).
W serii Klasyka w Nowych Szatach tłumaczenia podjęła się Eliza Pieciul-Karmińska, o jej zmaganiach z zadaniem możecie poczytać TU. Jak twierdzi wydawnictwo: "Dzięki jej tłumaczeniu zachowującemu równowagę między wiernością
oryginałowi i tradycją (związaną z poprzednimi wydaniami) możemy po raz
pierwszy zapoznać się z baśniami wolnymi od nachalnego dydaktyzmu i
odartymi z patyny czasu."
Wydano najpierw tom z wyborem 50 baśni pt. Baśnie braci Grimm, ilustrowany przez czeskiego ilustratora Adolfa Borna:
A następnie, dwutomowe Baśnie dla dzieci i dla domu, z klasycznymi rysunkami niemieckiego ilustratora Ottona Ubbelohde, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku. Jest to pełen przekład tzw. wielkiego wydania baśni braci Grimm, które ukazało się w 1857 r. pod tytułem „Kinder- und Hausmärchen".
Także baśnie Andersena mają w Polsce długą historię wydawniczą - po raz pierwszy ukazały się u nas już w 1852 r. Od tego czasu publikowano je mnóstwo razy, ale były to niemal wyłącznie tłumaczenia z języka trzeciego, przede wszystkim z niemieckiego. Dopiero w 2005 r. w omawianej serii ukazało się pierwsze bezpośrednie tłumaczenie zbioru baśni z języka duńskiego, dokonane przez Bogusławę Sochańską. Podobnie jak w przypadku braci Grimm, ukazały się dwie publikacje - pełne trzytomowe wydanie oraz wybór baśni.
Wydanie wybiórcze, zatytułowane Córka króla moczarów i inne baśnie, zawiera 19 baśni i zostało zilustrowane przez Aleksandrę Kucharską-Cybuch:
Wydanie trzytomowe (Andersen, Baśnie i opowieści), w twardej oprawie i pudełku, zawiera wszystkie 164 baśnie i opowieści Andersena, a ilustrowane jest wycinankami tworzonymi przez samego pisarza. Bardzo podoba mi się oprawa graficzna, która nie wskazuje jednoznacznie na odbiorcę dziecięcego:
W ramach serii wydano również:
Wybór baśni rosyjskich pt. Czarna kura, z przepięknymi ilustracjami Giennadija Spirina:
Księgę dżungli w nowym tłumaczeniu Andrzeja Polkowskiego** i z ilustracjami Józefa Wilkonia - z dwoma wersjami okładki:
Bajki La Fontaine'a - wybór kilkudziesięciu utworów w tradycyjnych tłumaczeniach - ilustrowane przez Adolfa Borna:
Śpiewającą lipkę, czyli bajki Słowian zachodnich - 62 utwory z ziem: polskich, czeskich, łużyckich i słowackich, w tłumaczeniu Ligii Jasnoszowej, ilustrowane przez Helenę Zmatlíkovą:
Dwa tomy greckich mitów w wersji dla młodych czytelników: Najpiękniejsze mity greckie i Najciekawsze mity greckie, opowiedziane przez Dimitra Inkiowa i zabawnie zilustrowane przez Wifrieda Gebharda:
Opowieść wigilijną w nowym tłumaczeniu Andrzeja Polkowskiego, z ilustracjami
Aleksandry Kucharskiej-Cybuch:
Dziadka do Orzechów i Króla Myszy E.T.A. Hoffmanna w nowym, wiernym przekładzie Elizy Pieciul-Karmińskiej,z ilustracjami Aleksandry Kucharskiej-Cybuch:
Wyspę skarbów Stevensona, również w nowym uwspółcześnionym przekładzie Andrzeja Polkowskiego**, przepięknie zilustrowaną przez sławnego Włocha Roberta Innocentiego:
Pinokia Collodiego w nowym przekładzie Jarosława Mikołajewskiego, z ilustracjami Roberta Innocentiego (i przyznam, że jak nigdy nie lubiłam historii pajacyka, tak zamierzam ją nabyć dla ilustracji właśnie):
Strona internetowa serii, z której czerpałam informacje, znajduje się TU.
*Więcej o tym wydaniu TU.
** Klasyczny przekład Józefa Birkenmajera pochodzi jeszcze sprzed II wojny światowej.
Tak, postarało się Wydawnictwo Media Rodzina:) Taką klasykę chce się czytać i dzieci zachęcić łatwiej do lektury. Mnie bardzo przekonuje idea czytania baśni jako środka wspierającego rozwój dziecka - baśni dobrze przetłumaczonych i pięknie wydanych:)
OdpowiedzUsuń