niedziela, 5 maja 2013

Inspektorze, na pomoc! - Rumer Godden

Ta książka jest doskonałym przykładem na to, jak można zmylić czytelnika źle dobranym tytułem i okładką. Podejrzewam wręcz jakiś ponury spisek redaktorów, którzy z nieznanych mi acz niecnych przyczyn nie chcieli, by powieść trafiła do grupy docelowej. Tytuł "Inspektorze, na pomoc!" mnie osobiście sugerowało okolice literatury bahdajopodobnej. W połączeniu z okładką nakreśliłam już w wyobraźni prawdopodobną (niezbyt oryginalną) fabułę - grupka dzieciaków na wakacjach rozpracowuje jakąś podwórkową zagadkę kryminalną. Tymczasem wątek sensacyjny jest daleko w tle, zdecydowanie nie uzasadniając tytułu (polskiego tytułu, bo tłumaczenie nijak się ma do oryginalnego "The greengage summer"). Zamiast przygodówki dla dzieci dostałam nostalgiczną opowieść o dojrzewaniu z upalnym francuskim latem w tle.

Angielska rodzina Greyów bardzo niefortunnie rozpoczyna wakacje we Francji. Matka trafia do szpitala, a gromadka jej pociech: Joss, Cecil, Vicky, Hester i Willmouse, samotnie zamieszkuje w hotelu Les Oeillets. Nie są tam mile widziani, nikt z właścicieli i obsługi specjalnie o nie nie dba, więc młodzi Greyowie spędzają dni samopas, zjadając renklody w rozgrzanym słońcem sadzie i wędrując wzdłuż plaż nad Marną. A także obserwując powikłane stosunki między właścicielką hotelu, farbowaną na rudo mademoiselle Zizi a tajemniczym Anglikiem Elliotem, który ku jej irytacji przejawia nadzwyczajne zainteresowanie dziećmi, zwłaszcza śliczną 16-letnią Joss.

Fabularnie nie dzieje się tu zbyt wiele, mogłabym streścić akcję w trzech zdaniach i byłoby to streszczenie rozbudowane. Nie o akcję jednak w tej powieści chodzi, ale o urzekający klimat, o nastrojowy opis momentu, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że jego dzieciństwo właśnie dobiega końca, o doskonałe oddanie zachowań dorosłych obserwowanych oczyma dziecka (narratorką jest 13-letnia Cecil).

Nie jest to pozycja dla młodszych dzieci (raczej nie wzbudzi ich zainteresowania), ale młodzieży może się spodobać. Powieść została sfilmowana w 1961 r. jako "The Greengage Summer" (w USA rozpowszechniana jako "The Loss of Innocence").

piątek, 12 kwietnia 2013

W świecie Baśni

Czy lubicie wracać do lektur czytanych w dzieciństwie? Ja uwielbiam, bo wracają do mnie wspomnienia, zapachy, smaki, emocje. To trudne do określenia uczucie, które nasza pamięć przywraca za sprawą pewnych opowieści. Dla mnie taką książką, dzięki której odnalazłam na nowo dziecięce przeżycia jest Świat Baśni.  Książka ukazała się w opracowaniu Ewy Stadtmüller, z pięknymi, dopełniającymi treść klasycznymi ilustracjami autorstwa Anny Rybickiej, które są zarówno kolorowe jak i w sepii.  We wydanej pozycji znalazły się najbardziej znane baśnie Hansa Christian Andersen, Jakuba i Wilhelma Grimmów, Jeanne’a-Marie de Beaumont Leprince, Charlesa Perrault, Aleksandra Siergiejewicza Puszkina. A mianowicie są to niezapomniany Kopciuszek, Kot w butach, Śpiąca Królewna, Piękna i bestia, Lampa Alladyna, Trzy dary, O rybaku i złotej rybce, Hipek z czubkiem, Kalif bocian, Zaczarowany pędzelek, Czarodziejski gwizdek, Trzy świnki, Jaś i drzewko fasolowe, Czerwony Kapturek, Królewna śnieżka, Stoliczku, nakryj się, Tomcio Paluch, Świniopas, Księżniczka na ziarnku grochu. To chyba dzięki Kopciuszkowi zaczęłam wierzyć w wielką miłość i zostałam romantyczką. Zawsze zastanawiałam się również jak to możliwe, że księżniczka śpiąc na tylu poduchach była posiniaczona od jednego ziarenka grochu. Marzyłam również, aby mieć lampę Alladyna i wierzyłam, że złote rybki spełniają życzenia, a w lesie mieszkają krasnoludki.

Baśnie należą do klasyki i niejednokrotnie na ich podstawie ukazywały się wersje filmowe, sztuki teatralne czy animacje. Książka, która otwiera przed dzieckiem niezapomniany świat, w którym dominują miłość, przyjaźń i dobro. Zbiór Baśni został wydany w solidnej oprawie graficznej. Książka jest szyta, papier dobrej jakości, a czcionka czytelna, dostosowana do czytającego już samodzielnie dziecka. Polecam jednak czytanie opowieści młodszym dzieciom. To doskonała lektura, którą będą zachwyceni nie tylko dzieci, ale i rodzice. Warto!


W świecie Baśni, opracowała  Ewa Stadtmüller, ilustracje Alicja Rybicka, wydawnictwo Skrzat, Seria wydawnicza: Klasyka z feniksem, kategoria wiekowa +3, oprawa twarda, listopad 2011, stron 240.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Kenneth Grahame, O czym szumią wierzby.

O czym szumią wierzby autorstwa Kennetha Grahame’a to klasyka wysokiego jak dla mnie poziomu, do której niezaprzeczalnie wraca się z przyjemnością po latach. Powieść została napisana w roku 1908, a po raz pierwszy wydana po polsku w roku 1938. Jest to jednak powieść, której treść jest ponadczasowa, nieulegająca ani rozkładowi ani upływom lat. Nadal cieszy się popularnością na całym świecie.

Wkraczamy w świat zwierząt, o ludzkich cechach, przyzwyczajeniach, nawykach, pasjach, wadach. Tak jak ludzie kłócą się o byle, co, godzą, próbują wzajemnie siebie zrozumieć, rozwiązują problemy. Śledzimy losy i przygody Ropucha, Kreta, Myszy, Borsuka, Szczura Wodnego. Pomimo tego, że czasami dochodzi między nimi do nieporozumienia, to jednak żyją w wielkiej przyjaźni i harmonii, wspierają się w razie potrzeby i spieszą z pomocą. Zwierzęta tak jak ludzie mieszkają w domach wyposażonych w potrzebne meble i sprzęty, mają dar posługiwania się ludzką mową i w pewien sposób reprezentują świat wytworny, z klasą, rzec by można angielskich dżentelmenów. Kret jest łagodnym stworzonkiem, domatorem; miły Szczur uwielbia podróżować; zarozumiały Ropuch posiada pałac i jeździ samochodem, a mądry Pan Borsuk potrafi posługiwać się bronią.

Książka doczekała się wielu ekranizacji, szkoda tylko, że nie goszczą one w telewizji. Powieść opowiada o najważniejszych i liczących się w życiu wartościach, o jakich ludzie nie powinni zapominać. Jest pełna ciepła, uroku, czaru i pewnego rodzaju magii. To świat staroświecki, ale i ponadczasowo mądry.

Warto wspomnieć dodanych do wydania o klasycznych i pełnych subtelnej gracji, ilustracjach autorstwa Kingi Paździurkiewicz. Książka przeznaczona zarówno dla młodszego jak i starszego czytelnika. Ponadpokoleniowa. 


Kenneth Grahame, O czym szumią wierzby (Wind in the Willows), wydawnictwo Skrzat, wydanie 2010, oprawa twarda, tłumaczenie: Maria Godlewska, ilustracje Kinga Paździurkiewicz, Seria Klasyka z feniksem, wiek 6+, stron 246.