Dawno, dawno temu, kiedy po morzach pływały żaglowce, a po ulicach jeździły dyliżanse, w małym angielskim miasteczku żył sobie pewien doktor, który potrafił rozmawiać ze zwierzętami. Ten mały, krepy człowieczek nie posiadał rodziny (poza siostra, która nie miała o nim dobrego mniemania), ale nie był samotny, bo otoczony był czeredą pupili. Choć "pupile" nie jest może najlepszym określeniem. W końcu zwierzaki te - m.in.: papuga Polinezja, prosiątko Geb-geb, kaczka Dab-dab, sowa Tu-tu i pies Jim oraz małpka Czi-czi - były bardziej współlokatorami doktora niż jego własnością. Sam doktor nie zawsze posiadał swoją nadzwyczajną umiejętność, która przyniosła mu sławę (sławę, dodajmy, raczej w świecie zwierząt niż ludzi, którzy nie bardzo go doceniali). Początkowo był zwykłym lekarzem "od ludzi", ale kochał zwierzęta, a ich powiększająca się gromadka zaczęła odstraszać pacjentów. Kiedy dzięki mądrej papudze, Polinezji, doktor nauczył się języka zwierząt, rozpoczął praktykę weterynaryjną. I chociaż potrafił uleczyć każde zwierzę, ludzie nie do końca go za to docenili. Bo na przykład - kiedy w jego sadzawce zamieszkał krokodyl, starsze panie zaczęły bać się o bezpieczeństwo swoich pieszczochów... I wolały odwiedzać innych lekarzy.
Tak to się wszystko zaczęło, ale był to dopiero początek. Wraz ze swoją zwierzęcą gromadką Doktor Dolittle przeżył niezliczoną ilość przygód, odwiedził Afrykę, Amerykę i rejony śródziemnomorskie. Co tam zresztą zwykłe podróże - był nawet pod wodą i na Księżycu! Prowadził własny cyrk, zoo i operę kanarków, a w Afryce prowadził pocztę. A zawsze i wszędzie pomagał swoim zwierzęcym braciom i siostrom.
Uroczy doktor Dollittle narodził się... w okopach I Wojny Światowej. Hugh Lofting nie chciał pisać swoim dzieciom o okropieństwach wojny, więc zamiast tego wysyłał im ilustrowane listy z opowiastkami o doktorze. Po wojnie, w 1920 r., opowiastki te zmieniły się w powieść pt. "The Story of Doctor Dollitle". Ten pierwszy tom kierowany jest do najmłodszego odbiorcy, kolejne są znacznie grubsze i nieco trudniejsze w odbiorze. Łącznie powstało 11 tomów przygód doktora, z czego dwa wydano już po śmierci autora. Pośmiertnie ukazał się też zbiór opowiadań (Doctor Dolittle's Puddleby Adventures / Opowieści z Puddleby) - pisanych w latach 20. XX w., a publikowanych wcześniej przez autora w New York Herald Tribune (po I wojnie autor przeniósł się z Anglii do Stanów Zjednoczonych). Tomy ukazywały się niechronologicznie - poniżej zamieszczam listę w kolejności wydawania, a numer tomu sugeruje chronologię:
Podróże doktora Dolittle (The Voyages of Doctor Dolittle, 1922), pol. wyd. 1936 - TOM 6
Poczta doktora Dolittle (Doctor Dolittle's Post Office, 1923), pol. wyd. 1938 - TOM 5
Cyrk doktora Dolittle (Doctor Dolittle's Circus, 1924), pol. wyd. 1937 - TOM 2
Ogród zoologiczny doktora Dolittle (Doctor Dolittle's Zoo, 1925), pol. wyd. 1939 - TOM 7
Opera doktora Dolittle (Doctor Dolittle's Caravan, 1926), pol. wyd. 1938 - TOM 3
Największa podróż doktora Dolittle (Doctor Dolittle's Garden, 1927), pol. wyd. 1960 - TOM 8
Doktor Dolittle na Księżycu (Doctor Dolittle in the Moon, 1928), pol. wyd. 1961 - TOM 9
Powrót doktora Dolittle (Doctor Dolittle's Return, 1933), pol. wyd. 1948 - TOM 10
Doktor Dolittle i Tajemnicze Jezioro (Doctor Dolittle and the Secret Lake, 1948, pośmiertnie), pol. wyd. 1987 - TOM 11
Doktor Dolittle i zielona kanarzyca (Doctor Dolittle and the Green Canary, 1950, pośmiertnie), pol. wyd. 1988 - TOM 4
Opowieści z Puddleby (Doctor Dolittle's Puddleby Adventures, 1952, pośmiertnie), pol. wyd. 1990 - OPOWIADANIA
Poza tym ukazały się także Gub-Gub's Book, an Encyclopaedia of Food (1932) i Doctor Dolittle's Birthday Book (1935), które chyba nie doczekały się polskich wydań. Wydawnictwo Zielona Sowa opublikowało natomiast kontynuację przygód doktora autorstwa Olivera Mittlebacha pt. Kłopoty doktora Dolittle (nie znalazłam oryginalnego tytułu).
Akcja książke rozgrywała się w bliżej nieokreślonych latach pierwszej połowy XIX wieku w fikcyjnym miasteczku Puddleby-on-the-Marsh:
Hugh Lofting nie tylko pisał, ale także sam ilustrował przygody doktora:
Ja jednak wolałam polskie ilustracje Lengrena:
W Polsce przygody Doktora Dolittle były znane już od lat 30. XX w., a książki o nim wielokrotnie wznawiano. Dolittle występował także pod nazwiskiem "Nieboli".
W 1967 r. powieści zostały zekranizowane w postaci musicalu (TU można zobaczyć zwiastun). Współcześnie powstały też trzy filmy o Doktorze Dolittle z Ediem Murphym, które jednak nie maja z pierwowzorem wiele wspólnego.
Rex Harrison jako dr. John Dolittle w ekranizacji z 1967 r. |
Lofting MUSI być z ilustracjami Zbigniewa Lengrena. Inaczej traci swój urok :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam! Teraz kolekcjonuję serię dla młodszego pokolenia :) Obowiązkowo stare wydania z ilustracjami Lengrena.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czy ktoś wie gdzie znaleźć powrót doktora z ilustracjami Lengrena?
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia, czy istnieje wydanie Opery z ilustracjami Lengrena, wydane między 1955 a 1960... nigdzie nie można go znaleźć :/ czy jeśli ktoś dysponuje takim, mógłby wstawić zdjęcie okładki (żeby mieć mniej więcej jej wizję)? :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, czar doktora Dolittle znika przy oryginalnych ilustracjach Loftinga. Lengren zrobił to doskonale.
OdpowiedzUsuńJa też chętnie dowiedziałbym się, czy Nasza Księgarnia wydała Operę z ilustracjami Lengrena. Mam wrażenie, że nie.